80. rocznica pacyfikacji wsi Przewrotne
10 maja, 2023Wiadomości / Głogów Małopolski
W sobotę 13 maja br. odbędą się oficjalne obchody 80 rocznicy pacyfikacji wsi Przewrotne z udziałem władz samorządowych.
Uroczystości rozpoczną się o godzinie 16:00 mszą świętą w kościele parafialnym pw. Św. Antoniego Padewskiego w Przewrotnem. Następnie pod pomnikiem "Pamięci 111 mieszkańców wsi Przewrotne zamordowanych przez okupanta niemieckiego w trzykrotnej pacyfikacji miejscowości" nastąpi złożenie kwiatów i okolicznościowe przemówienia.
O godzinie 17:15 w sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Przewrotnem zgromadzeni będą mogli wysłuchać montażu słowno-muzycznego przygotowanego przez nauczycieli i młodzież szkolną pt. "W hołdzie Pomordowanym".
Minęło 80 lat kiedy to w Przewrotnem doszło do najkrwawszych wydarzeń na terenie naszej gminy, wtedy to Niemieccy oprawcy trzykrotnie spacyfikowali wieś. Za każdym razem, wcześnie rano, Gestapo i kordon wojsk niemieckich otaczało wieś. Celem pierwszej pacyfikacji, do której doszło 1 grudnia 1942 roku było zlikwidowanie żydowskiej rodziny Zellerów, która w niedaleko położonym lesie, pod poszyciem sosen ukrywała się w wykopanym w ziemi bunkrze. Ludzie przynosili im żywność, nie zważając na konsekwencji za udzielanie pomocy. Ta żydowska rodzina, składająca się z pięciu osób zbiegła z głogowskiego getta. Wcześniej mieszkała na Studzieńcu. Naziści po przybyciu do Studzieńca aresztowali kilka osób podejrzanych o pomoc tej rodzinie. W międzyczasie otoczyli las, w którym znajdowała się ziemianka i zamordowali ukrywających się tam Żydów. W tym dniu za pomaganie Żydom rozstrzelano 6 mieszkańców Studzieńca: Franciszka Drąga, Józefa Drąga, Wojciecha i Jana Żaków, Franciszka Dziubka i Jana Pomykałę. Mieszkańcy Przewrotnego przeżywszy horror, nie zdawali sobie sprawy, iż najgorsze dopiero nadejdzie. Kolejna tragedia miała miejsce w dniu 14 marca 1943 roku, była to niedziela, mieszkańcy wybierali się na ranną mszę. Wspólnie z Niemcami policja granatowa z powiatu rzeszowskiego i kolbuszowskiego otoczyła wieś z przysiółkiem Studzieniec. Gestapowcy otaczali domy, wpadali do mieszkań i legitymowali mieszkańców, a gdy ktoś był na liście podejrzanych wywlekano go na podwórko, gdzie bito, a następnie rozstrzeliwano na miejscu. Po zakończonym mordzie Niemcy rozkazali pochować zabitych, których zwożono na miejscowy cmentarz, a drogę znaczyła krew ściekająca z wozów. Na cmentarzu zakończono kopanie długiego rowu o szerokości i długości ludzkiego ciała, następnie wkładano pomordowanych do grobu. Wśród zamordowanych było niemowlę, wyglądało jak laleczka "jednomiesięczne dziecko Śleszyny. Ktoś powiedział połóżcie na jej sercu. Po złożeniu wszystkich ciał do grobu, a było ich 34, grabarz powiedział: a teraz chłopy pomódlmy się za nich. Kilkunastu mężczyzn uklękło na piasku wokół otwartej mogiły. Zapadło milczenie, a potem słychać było chrzęst łopat i sypiący się piasek". Mieszkańcy Przewrotnego jeszcze nie zdążyli opłakać zamordowanych, kiedy 9 maja, wcześnie rano znów zauważono rozstawione posterunki, których było więcej niż 14 marca i stały one bliżej zabudowań. Wydostanie się z wioski było bardzo utrudnione i ryzykowne. Wewnątrz wsi grasowały grupy gestapowców z psami i wypędzały z domów ludność Przewrotnego, szczególnie mężczyzn. Wszystkich prowadzono drogą w kierunku remizy strażackiej, w pobliżu zabudowań wójta Pacyny. Tam znajdował się sąd złożony z Niemców, którego rola sprowadzała się do wylegitymowania zatrzymanych osób, a następnie w oparciu o policyjny donos, zaliczenia ich do jednej z trzech grup: skazanych, zakładników i zwolnionych do domu. Mężczyźni, kobiety i starcy stali do południa na deszczu, drżąc o swój los.. Wytypowanych do rozstrzelania poprowadzono przez podwórko Jana Pokrywki i nad sadzawką ,strzałem w tył głowy pozbawiano ich życia. Po rozstrzelaniu Niemcy wrzucili do sadzawki dwa granaty. Z okolicznych domów spędzono mężczyzn celem zakopania sadzawki z pomordowanymi. Na miejscu zbiorowej mogiły jest zbudowana kaplica-pomnik ku czci pomordowanych. Kaplica została wybudowana w 1948 roku. Inicjatorem był Antoni Kus, ktrego syn spoczywa w sadzawce., Długa jest lista ludzi pomordowanych przez Niemców mieszkańców Przewrotnego. Jest to wieś, która poniosła największe straty na tym terenie, zginęło ponad 111 osób. Do dziś żyje pamięć o tych wydarzeniach i nie wolno nam o nich zapominać. Do dzisiaj żyją jeszcze świadkowie tego tragicznego ludobójstwa, którego dopuścili się Niemcy na mieszkańcach Przewrotnego i pomimo upływu lat nie mogą wymazać z pamięci widoku pomordowanych, płaczu, lamentu i strachu.
W 1966 r. w Przewrotnem odsłonięto pomnik ku czci ofiar faszyzmu, a w 1972 r. w uznaniu zasług w walce z wrogiem Przewrotne zostało odznaczone Orderem Krzyża Grunwaldu II klasy.
O godzinie 17:15 w sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Przewrotnem zgromadzeni będą mogli wysłuchać montażu słowno-muzycznego przygotowanego przez nauczycieli i młodzież szkolną pt. "W hołdzie Pomordowanym".
Minęło 80 lat kiedy to w Przewrotnem doszło do najkrwawszych wydarzeń na terenie naszej gminy, wtedy to Niemieccy oprawcy trzykrotnie spacyfikowali wieś. Za każdym razem, wcześnie rano, Gestapo i kordon wojsk niemieckich otaczało wieś. Celem pierwszej pacyfikacji, do której doszło 1 grudnia 1942 roku było zlikwidowanie żydowskiej rodziny Zellerów, która w niedaleko położonym lesie, pod poszyciem sosen ukrywała się w wykopanym w ziemi bunkrze. Ludzie przynosili im żywność, nie zważając na konsekwencji za udzielanie pomocy. Ta żydowska rodzina, składająca się z pięciu osób zbiegła z głogowskiego getta. Wcześniej mieszkała na Studzieńcu. Naziści po przybyciu do Studzieńca aresztowali kilka osób podejrzanych o pomoc tej rodzinie. W międzyczasie otoczyli las, w którym znajdowała się ziemianka i zamordowali ukrywających się tam Żydów. W tym dniu za pomaganie Żydom rozstrzelano 6 mieszkańców Studzieńca: Franciszka Drąga, Józefa Drąga, Wojciecha i Jana Żaków, Franciszka Dziubka i Jana Pomykałę. Mieszkańcy Przewrotnego przeżywszy horror, nie zdawali sobie sprawy, iż najgorsze dopiero nadejdzie. Kolejna tragedia miała miejsce w dniu 14 marca 1943 roku, była to niedziela, mieszkańcy wybierali się na ranną mszę. Wspólnie z Niemcami policja granatowa z powiatu rzeszowskiego i kolbuszowskiego otoczyła wieś z przysiółkiem Studzieniec. Gestapowcy otaczali domy, wpadali do mieszkań i legitymowali mieszkańców, a gdy ktoś był na liście podejrzanych wywlekano go na podwórko, gdzie bito, a następnie rozstrzeliwano na miejscu. Po zakończonym mordzie Niemcy rozkazali pochować zabitych, których zwożono na miejscowy cmentarz, a drogę znaczyła krew ściekająca z wozów. Na cmentarzu zakończono kopanie długiego rowu o szerokości i długości ludzkiego ciała, następnie wkładano pomordowanych do grobu. Wśród zamordowanych było niemowlę, wyglądało jak laleczka "jednomiesięczne dziecko Śleszyny. Ktoś powiedział połóżcie na jej sercu. Po złożeniu wszystkich ciał do grobu, a było ich 34, grabarz powiedział: a teraz chłopy pomódlmy się za nich. Kilkunastu mężczyzn uklękło na piasku wokół otwartej mogiły. Zapadło milczenie, a potem słychać było chrzęst łopat i sypiący się piasek". Mieszkańcy Przewrotnego jeszcze nie zdążyli opłakać zamordowanych, kiedy 9 maja, wcześnie rano znów zauważono rozstawione posterunki, których było więcej niż 14 marca i stały one bliżej zabudowań. Wydostanie się z wioski było bardzo utrudnione i ryzykowne. Wewnątrz wsi grasowały grupy gestapowców z psami i wypędzały z domów ludność Przewrotnego, szczególnie mężczyzn. Wszystkich prowadzono drogą w kierunku remizy strażackiej, w pobliżu zabudowań wójta Pacyny. Tam znajdował się sąd złożony z Niemców, którego rola sprowadzała się do wylegitymowania zatrzymanych osób, a następnie w oparciu o policyjny donos, zaliczenia ich do jednej z trzech grup: skazanych, zakładników i zwolnionych do domu. Mężczyźni, kobiety i starcy stali do południa na deszczu, drżąc o swój los.. Wytypowanych do rozstrzelania poprowadzono przez podwórko Jana Pokrywki i nad sadzawką ,strzałem w tył głowy pozbawiano ich życia. Po rozstrzelaniu Niemcy wrzucili do sadzawki dwa granaty. Z okolicznych domów spędzono mężczyzn celem zakopania sadzawki z pomordowanymi. Na miejscu zbiorowej mogiły jest zbudowana kaplica-pomnik ku czci pomordowanych. Kaplica została wybudowana w 1948 roku. Inicjatorem był Antoni Kus, ktrego syn spoczywa w sadzawce., Długa jest lista ludzi pomordowanych przez Niemców mieszkańców Przewrotnego. Jest to wieś, która poniosła największe straty na tym terenie, zginęło ponad 111 osób. Do dziś żyje pamięć o tych wydarzeniach i nie wolno nam o nich zapominać. Do dzisiaj żyją jeszcze świadkowie tego tragicznego ludobójstwa, którego dopuścili się Niemcy na mieszkańcach Przewrotnego i pomimo upływu lat nie mogą wymazać z pamięci widoku pomordowanych, płaczu, lamentu i strachu.
W 1966 r. w Przewrotnem odsłonięto pomnik ku czci ofiar faszyzmu, a w 1972 r. w uznaniu zasług w walce z wrogiem Przewrotne zostało odznaczone Orderem Krzyża Grunwaldu II klasy.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!