Trwa Europejskie Forum Rolnicze w Jasionce
19 marca, 2024Wiadomości / Trzebownisko
(fot. materiały prasowe organizatorów)
Pierwszy dzień szóstej edycji Europejskiego Forum Rolniczego był poświęcony głównie debacie, w której wzięli udział przedstawiciele organizacji rolniczych zaangażowanych w protesty oraz
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
We wtorek, pierwszego dnia Europejskiego Forum Rolniczego nie zabrakło ciekawych paneli eksperckich, rozmawiano między innymi o polityce regionalnej obszarów wiejskich, bezpieczeństwie
żywnościowym w erze globalizacji, przyszłości eksportu polskich produktów rolno-spożywczych, inwestycjach zgodnych z zasadami ESG oraz o tym, czy w czasach kryzysu w rolnictwie warto myśleć o innowacjach.
- Dobrym sposobem na unowocześnianie gospodarstwa jest wdrażanie innowacji krok po kroku. Można zacząć np. od robota pielącego, który potrafi ograniczyć stosowanie herbicydów o
100%. Jest natomiast wielu rolników, którzy "rzucili" się na rolnictwo 4.0 i stracili na tym, ponieważ okazało się, że przeinwestowali. Problemem jest to, że choć jest już wiele nowoczesnych rozwiązań, rolnikom brakuje wiedzy, jak je efektywnie wykorzystywać - mówił Maciej Zacharczuk, WODR Poznań, koordynator projektu AgrifoodTEF.
Nowością na Forum było przeprowadzenie I Turnieju Rolnictwa Cyfrowego, który stanowił innowacyjny sposób na angażowanie osób dopiero wkraczających na rynek rolniczy w istotne dyskusje dotyczące rolnictwa.
Głównym wydarzeniem pierwszego dnia było zorganizowane spotkanie przy jednym stole Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Czesława Siekierskiego oraz reprezentantów organizacji rolniczych
uczestniczących w protestach. W spotkaniu uczestniczyli: Władysław Serafin (Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych), Wiesław Gryn (Oszukana wieś), Artur Koncik (protestujący w Świecku), Roman Kondrów (Podkarpacka Oszukana Wieś), Tomasz Obszański (NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych), Filip Pawlik (Agrounia), Andrzej Sobociński (protestujący z Żuław).
Debata stanowiła próbę prowadzenia konstruktywnej dyskusji oraz poszukiwania kompromisowych rozwiązań dotyczących importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
- Bardzo się cieszę, że tak liczne grono rolników jest z nami, gromadzą nas różne problemy. To będzie trudna debata, ale zdeterminowana chęcią rozwiązania trudnych sprawach Polski i Unii Europejskiej. Rolnicy muszą być partnerem do rozwiązania problemów i w ich głos warto się dziś wsłuchać - powiedział na wstępie do dyskusji jej moderator Artur Balazs, Przewodniczący Kapituły Fundacji EFRWP, były minister rolnictwa.
- Musimy wypracować narzędzia i długofalowe rozwiązania. Cały czas prosimy o jedno, abyśmy mieli rozbudowane porty. Nie damy rady bez budowy magistrali kolejowej. Dziś bylibyśmy w zupełnie innym miejscu, gdybyśmy rozpoczęli te działania wiele lat temu. Kiedyś musimy rozpocząć ten pierwszy krok - mówił Wiesław Gryn z Oszukanej Wsi.
- O podstawach tych strajków nie trzeba nikomu tłumaczyć, ale najgorszą z nich jest bieda i ubóstwo polskiego rolnika. My jako polscy rolnicy nie byliśmy w żaden sposób gotowi na produkty importowane z Rosji czy Ukrainy. Nie dotyczy to tylko zbóż, ale chociażby cukru, owoców miękkich, drobiu, jaj, warzyw. Oczekuję od Rządu natychmiastowych działań - wtórował mu Filip Pawlik z Agrounii. - Ubolewam nad tym, że tej granicy nikt do tej pory nie uszczelnił. Walczyliśmy o to, żeby to zboże nie jechało do nas, ale ono wjeżdża, zawraca spod niemieckiej granicy - mówił z kolei lider Podkarpackiej Oszukanej wsi, Roman Kondrów.
Po wypowiedziach przedstawicieli organizacji rolniczych, głos zabrał Czesław Siekierski, Minister rolnictwa i rozwoju wsi Polski: - Protesty w wielu miejscach, bez struktur spowodowały powstanie nowej platformy kontaktów. Rolnicy protestują w słusznej sprawie i byłem i jestem po ich stronie. Rolnictwo zawsze uzależnione jest od warunków zewnętrznych. Tym razem sytuacja jest absolutnie wyjątkowa ze względu na wojnę i liberalizację handlu. Ukraina właściwie jest w UE i ma dostęp do rynków. UE poszła najłatwiejszą drogą, ale za to płacą kraje ościenne. Rosja zdestabilizowała cały rynek światowy. Do tego doszła inflacja, wysokie koszty produkcji. To wszystko spowodowało, że sytuacja jest bardzo trudna. Problem największy jest w tym, że najsłabszym ogniwem w łańcuchu od pola do stołu jest rolnik, bo nie ma wpływu ani na ceny środków produkcji, ani na cenę finalną produktu.
Po wielogodzinnej debacie z udziałem uczestników Forum, reprezentujących różne środowiska rolnicze, przedstawiciele stron negocjujących porozumienie udali się na rozmowy kuluarowe. Zarządzono 1,5-godzinną przerwę. Po niej podano komunikat, że negocjacje przedłużają się, a ich efekty poznamy w środę, 20 marca o godzinie 9:00.
żywnościowym w erze globalizacji, przyszłości eksportu polskich produktów rolno-spożywczych, inwestycjach zgodnych z zasadami ESG oraz o tym, czy w czasach kryzysu w rolnictwie warto myśleć o innowacjach.
- Dobrym sposobem na unowocześnianie gospodarstwa jest wdrażanie innowacji krok po kroku. Można zacząć np. od robota pielącego, który potrafi ograniczyć stosowanie herbicydów o
100%. Jest natomiast wielu rolników, którzy "rzucili" się na rolnictwo 4.0 i stracili na tym, ponieważ okazało się, że przeinwestowali. Problemem jest to, że choć jest już wiele nowoczesnych rozwiązań, rolnikom brakuje wiedzy, jak je efektywnie wykorzystywać - mówił Maciej Zacharczuk, WODR Poznań, koordynator projektu AgrifoodTEF.
Nowością na Forum było przeprowadzenie I Turnieju Rolnictwa Cyfrowego, który stanowił innowacyjny sposób na angażowanie osób dopiero wkraczających na rynek rolniczy w istotne dyskusje dotyczące rolnictwa.
Głównym wydarzeniem pierwszego dnia było zorganizowane spotkanie przy jednym stole Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Czesława Siekierskiego oraz reprezentantów organizacji rolniczych
uczestniczących w protestach. W spotkaniu uczestniczyli: Władysław Serafin (Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych), Wiesław Gryn (Oszukana wieś), Artur Koncik (protestujący w Świecku), Roman Kondrów (Podkarpacka Oszukana Wieś), Tomasz Obszański (NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych), Filip Pawlik (Agrounia), Andrzej Sobociński (protestujący z Żuław).
Debata stanowiła próbę prowadzenia konstruktywnej dyskusji oraz poszukiwania kompromisowych rozwiązań dotyczących importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
- Bardzo się cieszę, że tak liczne grono rolników jest z nami, gromadzą nas różne problemy. To będzie trudna debata, ale zdeterminowana chęcią rozwiązania trudnych sprawach Polski i Unii Europejskiej. Rolnicy muszą być partnerem do rozwiązania problemów i w ich głos warto się dziś wsłuchać - powiedział na wstępie do dyskusji jej moderator Artur Balazs, Przewodniczący Kapituły Fundacji EFRWP, były minister rolnictwa.
- Musimy wypracować narzędzia i długofalowe rozwiązania. Cały czas prosimy o jedno, abyśmy mieli rozbudowane porty. Nie damy rady bez budowy magistrali kolejowej. Dziś bylibyśmy w zupełnie innym miejscu, gdybyśmy rozpoczęli te działania wiele lat temu. Kiedyś musimy rozpocząć ten pierwszy krok - mówił Wiesław Gryn z Oszukanej Wsi.
- O podstawach tych strajków nie trzeba nikomu tłumaczyć, ale najgorszą z nich jest bieda i ubóstwo polskiego rolnika. My jako polscy rolnicy nie byliśmy w żaden sposób gotowi na produkty importowane z Rosji czy Ukrainy. Nie dotyczy to tylko zbóż, ale chociażby cukru, owoców miękkich, drobiu, jaj, warzyw. Oczekuję od Rządu natychmiastowych działań - wtórował mu Filip Pawlik z Agrounii. - Ubolewam nad tym, że tej granicy nikt do tej pory nie uszczelnił. Walczyliśmy o to, żeby to zboże nie jechało do nas, ale ono wjeżdża, zawraca spod niemieckiej granicy - mówił z kolei lider Podkarpackiej Oszukanej wsi, Roman Kondrów.
Po wypowiedziach przedstawicieli organizacji rolniczych, głos zabrał Czesław Siekierski, Minister rolnictwa i rozwoju wsi Polski: - Protesty w wielu miejscach, bez struktur spowodowały powstanie nowej platformy kontaktów. Rolnicy protestują w słusznej sprawie i byłem i jestem po ich stronie. Rolnictwo zawsze uzależnione jest od warunków zewnętrznych. Tym razem sytuacja jest absolutnie wyjątkowa ze względu na wojnę i liberalizację handlu. Ukraina właściwie jest w UE i ma dostęp do rynków. UE poszła najłatwiejszą drogą, ale za to płacą kraje ościenne. Rosja zdestabilizowała cały rynek światowy. Do tego doszła inflacja, wysokie koszty produkcji. To wszystko spowodowało, że sytuacja jest bardzo trudna. Problem największy jest w tym, że najsłabszym ogniwem w łańcuchu od pola do stołu jest rolnik, bo nie ma wpływu ani na ceny środków produkcji, ani na cenę finalną produktu.
Po wielogodzinnej debacie z udziałem uczestników Forum, reprezentujących różne środowiska rolnicze, przedstawiciele stron negocjujących porozumienie udali się na rozmowy kuluarowe. Zarządzono 1,5-godzinną przerwę. Po niej podano komunikat, że negocjacje przedłużają się, a ich efekty poznamy w środę, 20 marca o godzinie 9:00.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!