Rzeszów. Robot da Vinci pomaga w walce z nowotworami
10.09.2024 18:10Wiadomości / Zdrowie / Rzeszów
(fot. USK w Rzeszowie)
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie przeprowadzono operację częściowej resekcji nerki z powodu guza po prawej stronie z jednoczasowym usunięciem nadnercza po lewej stronie.
Operacja została przeprowadzona z powodu guza nerki prawej z pojedynczym przerzutem do lewego nadnercza. W jej trakcie, pacjent po wykonaniu pierwszej procedury (NSS nerki prawej) został przełożony z jednego, na drugi bok i wykonano adrenalektomię.
- Jest to skomplikowana procedura i wymaga wiedzy i skoordynowania całego zespołu. Zawiera w sobie różne składowe, tj. element operacji naczyniowej, czyli skupia się na wyosobnieniu naczyń głównych zaopatrujących nerkę, odpowiednim zabezpieczeniu tych naczyń, a dopiero później następuje usunięcie samego guza z pozostawieniem zdrowej tkanki. W trakcie zabiegu należy pamiętać o marginesach chirurgicznych, czyli cała proceduara musi być wykonana niezwykle precyzyjnie. W przypadku adrenalektomii dokładne preparowanie tkanek jest także istotne Między innymi dlatego, że nadnercze jest małą strukturą anatomiczną, dotarcie do niego jest trudne i dzięki zastosowaniu systemu robotycznego, mogliśmy precyzyjnie je zlokalizować i usunąć w całości wraz z metastatyczną zmianą - tłumaczy dr n. med. Janusz Ławiński.
Operowanym był około 60-letni mężczyzna, z lekką otyłością, mieszkaniec województwa podkarpackiego. Zdiagnozowano u niego dużego guza nerki z obecnością przerzutów tylko w jednym miejscu. - Zastosowanie takiej metody leczenia daje szansę na długie życie. Dzięki jednoczasowemu wykonaniu tych zabiegów, pacjent ma mniejszy uraz śródoperacyjny. Ponadto tylko raz jest znieczulony, jest to jedna operacja i niewielkie ryzyko rozsiewu nowotworowego. Gdybyśmy mieli wykonywać te zabiegi osobno, to okres rekonwalescencji pomiędzy jedną, a drugą procedurą wynosiłby około miesiąca. Potencjalnie zwiększa się ryzyko rozsiania nowotworu, co niestety dyskwalifikuje pacjenta z leczenia operacyjnego i pozostaje leczenie systemowe - mówi lek. Jakub Kempisty.
- Jest to skomplikowana procedura i wymaga wiedzy i skoordynowania całego zespołu. Zawiera w sobie różne składowe, tj. element operacji naczyniowej, czyli skupia się na wyosobnieniu naczyń głównych zaopatrujących nerkę, odpowiednim zabezpieczeniu tych naczyń, a dopiero później następuje usunięcie samego guza z pozostawieniem zdrowej tkanki. W trakcie zabiegu należy pamiętać o marginesach chirurgicznych, czyli cała proceduara musi być wykonana niezwykle precyzyjnie. W przypadku adrenalektomii dokładne preparowanie tkanek jest także istotne Między innymi dlatego, że nadnercze jest małą strukturą anatomiczną, dotarcie do niego jest trudne i dzięki zastosowaniu systemu robotycznego, mogliśmy precyzyjnie je zlokalizować i usunąć w całości wraz z metastatyczną zmianą - tłumaczy dr n. med. Janusz Ławiński.
Operowanym był około 60-letni mężczyzna, z lekką otyłością, mieszkaniec województwa podkarpackiego. Zdiagnozowano u niego dużego guza nerki z obecnością przerzutów tylko w jednym miejscu. - Zastosowanie takiej metody leczenia daje szansę na długie życie. Dzięki jednoczasowemu wykonaniu tych zabiegów, pacjent ma mniejszy uraz śródoperacyjny. Ponadto tylko raz jest znieczulony, jest to jedna operacja i niewielkie ryzyko rozsiewu nowotworowego. Gdybyśmy mieli wykonywać te zabiegi osobno, to okres rekonwalescencji pomiędzy jedną, a drugą procedurą wynosiłby około miesiąca. Potencjalnie zwiększa się ryzyko rozsiania nowotworu, co niestety dyskwalifikuje pacjenta z leczenia operacyjnego i pozostaje leczenie systemowe - mówi lek. Jakub Kempisty.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!