Czwarte miejsce Legendary Rover Team z Politechniki Rzeszowskiej w Anatolian Rover Challenge
12.08.2024 09:57Wiadomości / Rzeszów
Legendary Rover Team z Politechniki Rzeszowskiej odniósł sukces w organizowanych w Turcji zawodach marsjańskich łazików Anatolian Rover Challenge. Do konkursu zakwalifikowało się 16 zespołów z Turcji, Indii, Bangladeszu i Polski. Studenci z Legendary Rover Team zajęli czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Finały zawodów składały się z dwóch części: główne konkurencje oraz "challenge to shine", podczas których jurorzy rozmawiali z zespołami o różnych systemach poszczególnych łazików i przyznawali za nie nagrody dodatkowe. Główna część zawodów trwała trzy dni, a zespoły musiały się zmierzyć z czterema misjami odbywającymi się na Marsie oraz na Księżycu: Science Sampler, Night Launch, Autonomous Exploration, Lunar Robotic Prospector.
Roboty musiały wykonać wiele trudnych zadań, jak np. zbieranie próbek i ich przebadanie, przenoszenie narzędzi, wykonywanie zdjęć czy diagnozowanie awarii. Wszystko to miało miejsce na symulowanej marsjańskiej glebie. Jedna z misji była szczególnie trudna, bo odbywała się w nocy. W jej trakcie łaziki musiały w jak najkrótszym czasie wykonać zdjęcia ustalonych wcześniej obiektów i pokonać podziemny tunel.
15-osobowy zespół z Politechniki Rzeszowskiej, w którego skład weszli studenci z Wydziału Budowy Maszyn i Lotnictwa, Wydziału Elektrotechniki i Informatyki oraz Wydziału Zarządzania, jako jedyny zdobył maksymalną liczbę punktów podczas misji Lunar Robotic Prospector, a ich manipulator okazał się najlepszy ze wszystkich. Drugi najlepszy wynik w studenci zdobyli podczas misji Science Sampler, otrzymali również nagrodę za najlepszego operatora łazika. Do podium zabrakło niewiele, bo tylko 10 punktów.
Misja Autonomous Exploration polegała na samodzielnym przejeździe łazika za pomocą algorytmów sztucznej inteligencji po symulowanej mapie księżyca. Dodatkowym utrudnieniem była konieczna komunikacja z protokołem stworzonym przez organizatorów.
Podczas misji Night Launch łazik miał za zadanie zlokalizować rakietę, zrobić jej zdjęcia i włączyć dodatkowe oświetlenie. - Niestety podczas wykonywania zadania łazik uległ krytycznej awarii i nie ukończyliśmy misji. Jednak po całonocnej "walce", by postawić robota na koła, i późniejszych testach mogliśmy podjąć kolejne wyzwanie podczas misji Science Sampler - powiedział Michał Radawiec z Legendary Rover Team.
Misja Science Sampler polegała na zrobieniu panoramicznego zdjęcia oraz pobraniu próbki gleby z głębokości 5 cm i przebadaniu jej. Zespół musiał wybrać miejsce, z którego miała być pobrana próbka, a operator za pomocą manipulatora wykopywał glebę, umieszczał ją w laboratorium znajdującym się na łaziku, gdzie były przeprowadzane wstępne badania próbki. Następnym krokiem było przetransportowanie próbek do stacji, w której znajdował się zespół operatorów, w celu dokładnego przebadania próbek.
Podczas Lunar Robotic Prospector zespół Politechniki Rzeszowskiej odniósł sukces, kończąc zadanie 10 minut przed wyznaczonym czasem i uzyskując jako jedyna drużyna 100/100 punktów. - Zadanie polegało na przewiezieniu małej platformy wiertniczej na kołach w wyznaczone miejsce oraz przygotowanie jej do wiercenia. Nasze ramię robotyczne musiało sobie poradzić z poruszaniem dźwignią, wyjmowaniem pinów oraz manipulowaniu pokrętłem. Wszystkie zadania wykonaliśmy perfekcyjnie - mówił M. Radawiec..
Studenci podkreślają, że nie tylko odpowiednie przygotowanie się do zawodów było dużym wyzwaniem, ale także podróż. - Zdecydowaliśmy, że połowa zespołu poleci samolotem, a reszta pojedzie dwoma samochodami, transportując łazika oraz niezbędny sprzęt. Pokonaliśmy w ten sposób ponad 2000 km w jedną stronę, a podróż zajęła nam 3 dni. Po zawodach przyszedł czas na wyciągnięcie wniosków. Wiemy, co działa dobrze, a nad jakimi elementami trzeba jeszcze popracować zarówno w konstrukcji łazika, jak i zarządzaniu zespołem - dodają.
Roboty musiały wykonać wiele trudnych zadań, jak np. zbieranie próbek i ich przebadanie, przenoszenie narzędzi, wykonywanie zdjęć czy diagnozowanie awarii. Wszystko to miało miejsce na symulowanej marsjańskiej glebie. Jedna z misji była szczególnie trudna, bo odbywała się w nocy. W jej trakcie łaziki musiały w jak najkrótszym czasie wykonać zdjęcia ustalonych wcześniej obiektów i pokonać podziemny tunel.
15-osobowy zespół z Politechniki Rzeszowskiej, w którego skład weszli studenci z Wydziału Budowy Maszyn i Lotnictwa, Wydziału Elektrotechniki i Informatyki oraz Wydziału Zarządzania, jako jedyny zdobył maksymalną liczbę punktów podczas misji Lunar Robotic Prospector, a ich manipulator okazał się najlepszy ze wszystkich. Drugi najlepszy wynik w studenci zdobyli podczas misji Science Sampler, otrzymali również nagrodę za najlepszego operatora łazika. Do podium zabrakło niewiele, bo tylko 10 punktów.
Misja Autonomous Exploration polegała na samodzielnym przejeździe łazika za pomocą algorytmów sztucznej inteligencji po symulowanej mapie księżyca. Dodatkowym utrudnieniem była konieczna komunikacja z protokołem stworzonym przez organizatorów.
Podczas misji Night Launch łazik miał za zadanie zlokalizować rakietę, zrobić jej zdjęcia i włączyć dodatkowe oświetlenie. - Niestety podczas wykonywania zadania łazik uległ krytycznej awarii i nie ukończyliśmy misji. Jednak po całonocnej "walce", by postawić robota na koła, i późniejszych testach mogliśmy podjąć kolejne wyzwanie podczas misji Science Sampler - powiedział Michał Radawiec z Legendary Rover Team.
Misja Science Sampler polegała na zrobieniu panoramicznego zdjęcia oraz pobraniu próbki gleby z głębokości 5 cm i przebadaniu jej. Zespół musiał wybrać miejsce, z którego miała być pobrana próbka, a operator za pomocą manipulatora wykopywał glebę, umieszczał ją w laboratorium znajdującym się na łaziku, gdzie były przeprowadzane wstępne badania próbki. Następnym krokiem było przetransportowanie próbek do stacji, w której znajdował się zespół operatorów, w celu dokładnego przebadania próbek.
Podczas Lunar Robotic Prospector zespół Politechniki Rzeszowskiej odniósł sukces, kończąc zadanie 10 minut przed wyznaczonym czasem i uzyskując jako jedyna drużyna 100/100 punktów. - Zadanie polegało na przewiezieniu małej platformy wiertniczej na kołach w wyznaczone miejsce oraz przygotowanie jej do wiercenia. Nasze ramię robotyczne musiało sobie poradzić z poruszaniem dźwignią, wyjmowaniem pinów oraz manipulowaniu pokrętłem. Wszystkie zadania wykonaliśmy perfekcyjnie - mówił M. Radawiec..
Studenci podkreślają, że nie tylko odpowiednie przygotowanie się do zawodów było dużym wyzwaniem, ale także podróż. - Zdecydowaliśmy, że połowa zespołu poleci samolotem, a reszta pojedzie dwoma samochodami, transportując łazika oraz niezbędny sprzęt. Pokonaliśmy w ten sposób ponad 2000 km w jedną stronę, a podróż zajęła nam 3 dni. Po zawodach przyszedł czas na wyciągnięcie wniosków. Wiemy, co działa dobrze, a nad jakimi elementami trzeba jeszcze popracować zarówno w konstrukcji łazika, jak i zarządzaniu zespołem - dodają.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!