Zaatakowali policjantów siekierami, kosą, próbowali oblewać wrzątkiem
31.03.2022 15:11Wiadomości / Na sygnale / Podkarpacie
(fot. KPP Jarosław)
Policjanci, podczas interwencji wobec mieszkańca gminy Pruchnik, zostali zaatakowani przez mężczyznę i jego brata.
Wczoraj przed godz. 9, policjanci z komisariatu w Pruchniku udali się na interwencję do jednego z domów na terenie gminy Pruchnik, gdzie zgodnie z nakazem wydanym przez Sąd Rejonowy w Jarosławiu, mieli doprowadzić 47-latka do specjalistycznej placówki medycznej. W przeszłości funkcjonariusze podejmowali interwencje wobec 47-latka i jego brata. Wiedzieli, że są to osoby agresywne, nieprzewidywalne, dlatego też zapewnili sobie wsparcie w postaci drugiego patrolu.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce, drzwi otworzyła kobieta. Została poinformowana o powodzie interwencji, został jej okazany nakaz doprowadzenia. Kobieta zaczęła zachowywać się agresywnie. Okazało się, że jest to matka mężczyzn. Wykrzykiwała słowa wulgarne, zażądała opuszczenia posesji przez mundurowych. Po chwili z mieszkania wyszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich trzymał w ręku siekierę, a drugi sztychówkę. Grozili policjantom pozbawieniem życia. Z uwagi na agresywne zachowanie braci, policjanci będący na miejscu poprosili o dodatkowe wsparcie. Oczekując na przyjazd dodatkowego patrolu, mundurowi podjęli próbę rozmowy z mężczyznami. Wezwali ich kilkukrotnie do odłożenia ostrych narzędzi. Jednak mężczyźni ciągle wymachiwali niebezpiecznymi przedmiotami w kierunku funkcjonariuszy.
Po przyjeździe policjantów z wydziału patrolowo-interwencyjnego jarosławskiej komendy, funkcjonariusze wyposażeni w tarcze taktyczne, kamizelki ochronne oraz kaski, podjęli próbę wejścia do budynku. Ponownie wezwali osoby przebywające w domu do zachowania zgodnego z prawem i uprzedzili o możliwości zastosowania środków przymusu bezpośredniego. Bracia nie zwracali uwagi na wydawane polecenia. Stwarzali zagrożenie dla interweniujących policjantów, nie reagowali w typowy sposób, a ich zachowanie było zupełnie nieprzewidywalne. Mężczyźni atakowali stróżów prawa niebezpiecznymi przedmiotami, takimi jak siekiery, kosa, nóż, drewniane pałki, metalowe pręty. Próbowali także oblewać ich wrzątkiem. Funkcjonariusze obezwładnili 47-latka i wyprowadzili go na zewnątrz domu. Po chwili z budynku został wyprowadzony także 44-latek. Na miejsce policjanci wezwali pogotowie ratunkowe.
47-latek zgodnie z dyspozycją sądu został przekazany funkcjonariuszom wydziału konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, celem realizacji dalszego konwoju zgodnie z nakazem doprowadzenia. Jego 44-letni brat trafił do szpitala, gdzie został objęty opieką lekarską. Żadnemu z funkcjonariuszy nic się nie stało.
Policjanci na miejscu zdarzenia wykonali czynności procesowe, w trakcie których zabezpieczyli niebezpieczne przedmioty, jakimi posługiwali się sprawcy. Za napaść na funkcjonariusza publicznego kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce, drzwi otworzyła kobieta. Została poinformowana o powodzie interwencji, został jej okazany nakaz doprowadzenia. Kobieta zaczęła zachowywać się agresywnie. Okazało się, że jest to matka mężczyzn. Wykrzykiwała słowa wulgarne, zażądała opuszczenia posesji przez mundurowych. Po chwili z mieszkania wyszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich trzymał w ręku siekierę, a drugi sztychówkę. Grozili policjantom pozbawieniem życia. Z uwagi na agresywne zachowanie braci, policjanci będący na miejscu poprosili o dodatkowe wsparcie. Oczekując na przyjazd dodatkowego patrolu, mundurowi podjęli próbę rozmowy z mężczyznami. Wezwali ich kilkukrotnie do odłożenia ostrych narzędzi. Jednak mężczyźni ciągle wymachiwali niebezpiecznymi przedmiotami w kierunku funkcjonariuszy.
Po przyjeździe policjantów z wydziału patrolowo-interwencyjnego jarosławskiej komendy, funkcjonariusze wyposażeni w tarcze taktyczne, kamizelki ochronne oraz kaski, podjęli próbę wejścia do budynku. Ponownie wezwali osoby przebywające w domu do zachowania zgodnego z prawem i uprzedzili o możliwości zastosowania środków przymusu bezpośredniego. Bracia nie zwracali uwagi na wydawane polecenia. Stwarzali zagrożenie dla interweniujących policjantów, nie reagowali w typowy sposób, a ich zachowanie było zupełnie nieprzewidywalne. Mężczyźni atakowali stróżów prawa niebezpiecznymi przedmiotami, takimi jak siekiery, kosa, nóż, drewniane pałki, metalowe pręty. Próbowali także oblewać ich wrzątkiem. Funkcjonariusze obezwładnili 47-latka i wyprowadzili go na zewnątrz domu. Po chwili z budynku został wyprowadzony także 44-latek. Na miejsce policjanci wezwali pogotowie ratunkowe.
47-latek zgodnie z dyspozycją sądu został przekazany funkcjonariuszom wydziału konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, celem realizacji dalszego konwoju zgodnie z nakazem doprowadzenia. Jego 44-letni brat trafił do szpitala, gdzie został objęty opieką lekarską. Żadnemu z funkcjonariuszy nic się nie stało.
Policjanci na miejscu zdarzenia wykonali czynności procesowe, w trakcie których zabezpieczyli niebezpieczne przedmioty, jakimi posługiwali się sprawcy. Za napaść na funkcjonariusza publicznego kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP Jarosław
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!